środa, 9 listopada 2011

Moja GWIAZDA ...

Czasami lubię pobawić się w fryzjera, wynajduję w internecie różności, a później czas na próby. Oczywiście na córeczce, która zafascynowana bajką ,,Zaplątani” pozwala nawet na takie cuda. Na początek łatwiejsza propozycja:

A teraz efekty specjalne, powiem szczerze, że dziecko miało dobry dzień i ja też. A oto efekty:

Dziecko chodzi z fryzurą cały tydzień, więc spokój z czesaniem. Wygląda troszkę tak, że włosy są naciągnięte i mogą ciągnąć dziecko, ale wierzcie to tylko tak wygląda. Wszystko zależy jak robimy poszczególne kucyczki. Zaoszczędzamy dużo czasu w ciągu dnia poprawiając dziecku włosy, bo jak wiadomo są bardziej sypkie i nasze kochane Wierciochy są zawsze w ciągłym ruchu.

Akurat w czasie noszenia tej fryzury wypadł nam tydzień robienia zakupów i powiem wam szczerze, że od tamtej pory już jej tak nie uczesałam, bo praktycznie nikt nie przyszedł koło nas obojętnie. Ludzie podziwiali fryzurę jak dzieło sztuki i za każdy razem musiałam opowiadać swoją historię samouka. Było to dość bardzo krępujące!

Współczuję osobą popularnym, rozpoznawalnym pod jakimś względem te ciągłe spojrzenia i nie tylko.

Pozdrawiam,
Marta


3 komentarze:

  1. wow ale cudnosci
    zapraszam do siebie i do obserwacji

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł na lato! może byś pokazała krok po kroku jak takie zrobić?

    OdpowiedzUsuń